Wjeżdżając do Czerniowców chcieliśmy sobie uproscić, jadąc na skróty, a nie przez centrum, w którym się pogubiliśmy ostatnim razem, ale tak pobłądziliśmy, że trzy razy zrobiliśmy tę samą petlę.
Nocleg w znanym nam już hotelu Bukowina.
Nawet ten sam pokój nam dali.